DIY: WYMARZONA KONSOLA.

Konsola.
Wiesz jak to jest, gdy po głowie chodzi Ci jakaś myśl, coś zobaczysz i tak bardzo to chcesz, że nie możesz przestać o tym myśleć. No i ja tak miałam od dłuższego czasu, wymarzyła mi się konsola. Nigdzie nie mogłam znaleźć tej idealnej, później jak znalazłam to nie wiedziałam gdzie bym chciała ją postawić, a jak już i to miałam z głowy to nagle się okazało, że znacznie przekracza mój budżet.
Chciałam taką ze spawanymi, czarnymi, metalowych nogami z dodatkiem drewnianego blatu... I tak mnie coś tknęło, że kurczę przecież mogę zrobić ją sama! Może nie będzie metalowych nóg, ale mogę zrobić tak, żeby wyglądała jakby je miała. Oczywiście stwierdziłam to jakąś godzinę przed zamknięciem sklepu, pojechałam totalnie nieprzygotowana, bez żadnych wymiarów, rysunku, totalnie nic. W sklepie schowałam się między półkami, rozrysowałam swój piękny plan , wszystko na szybko policzyłam i zaniosłam wybrane deseczki do cięcia i w głowie liczyłam na to, że mimo pośpiechu wszystko wyjdzie idealnie.

Wymiary i co jak z czym? 

• Na blat wybrałam DESKĘ STOLARSKĄ 90x200, która została przecięta na pół.

• Nóżki są zrobione z trzech KANTÓWEK STRUGANYCH o wymiarach 34x34x220, zostały przecięte na wymiary: 4 sztuki po 100cm (nogi), 2 sztuki 93cm (łączniki), 4 sztuki 11cm (łączniki). 

• Od razu poradzę Ci aby zrobić też dodatkowe 2 sztuki o długości 93cm, które przydadzą się na dół, by konsola była stabilniejsza. 

• Wszystkie nóżki połączyliśmy ze sobą przy pomocy kątowników i wkrętów. 

• Następnie zabrałam się za malowanie na czarno nóg konsoli. Akurat mieliśmy w domu zwykłą farbę matową na malowania ścian, ryzykownie ale efekt wyszedł idealny po jednej warstwie malowania pędzlem. 

• Po wyschnięciu połączyliśmy konsole z blatem i gotowe!

Jak widzisz nie ma tu nic absolutnie trudnego, deski wraz z przycięciem kosztowały niecałe 80zł. Do tej kwoty pamiętaj aby dodać jeszcze kosz wkrętów, kątowników oraz farby. Myślę, że cały koszt zamknie się w 100zł, a satysfakcja i duma to bezcenna wartość!