Nasz urlop na Malcie był totalnie spontaniczny, nieplanowany, a decyzję o locie właśnie w tym kierunku podjęliśmy chyba w Wigilię. Zaraz po Świętach mieliśmy lecieć w totalnie inne miejsce, ale również zaczynające się od tych samych liter, bo miałyby być to Malediwy. Jednak tak totalnie rozłożyły nas choroby, a nasze organizmy po były tak osłabione, że podjęliśmy decyzję aby to przełożyć na inny termin. Baliśmy się skomplikowanego, długiego lotu i tego jakbyśmy się mogli czuć po takiej podróży. Bezpieczniej było odczekać parę dni, wzmocnić się i wylecieć później w miejsce, które jest po prostu bliżej. Chyba pierwszy raz podjęliśmy tak bardzo kierowaną głową, a nie sercem decyzję, ale teraz absolutnie nie żałujemy! Malta totalnie nas w sobie rozkochała!