Dziś pokażę Wam sypialnię, która generalnie jest jak najbardziej w porządku. Nie ma do czego się przyczepić, jest łóżko, szafki nocne, modny, szary kolor ścian. Widać, że to pomieszczenie jest świeże i nowe. Na pozór wszystko okej, prawda? Ale właśnie... Czy na pewno chcemy mieszkać i oglądać codziennie pomieszczenie, które jest tylko okej? Czy jednak chcemy się czuć w nim idealnie i patrzeć na nie chociaż z minimalnym zachwytem? Ja wybieram oczywiście drugą opcję i Monika wraz z mężem- właściciele tej sypialni również!
Aktualnie w tej sypialni panuje taki trochę misz-masz. Jest zlepek różnych mebli i chociaż bardzo lubię gdy meble nie pochodzą z jednej serii, tak tu jak dla mnie za dużo się dzieje. Od Moniki dowiedziałam się, że toaletka, którą widzimy na zdjęciu jest pamiątką rodzinną z piękną tradycją, dlatego od początku wiedziałam, że po metamorfozie również obowiązkowo musi się znaleźć dla niej miejsce. Teraz w tej sypialni mieszka wraz z małżeństwem ich mały synek, którego łóżeczko i komoda przejdzie wraz z nim do jego własnego pokoiku. Kolor ścian spodobał mi się od razu i wiedziałam, że zarówno on, jak i podłoga oraz drzwi pozostaną bez zmian. Zależało mi aby stworzyć jak najfajniejszą metamorfozę jak najniższym kosztem. Dlatego przygotowałam dwie wersję, odrobinkę tańszą i droższą.
przed
Ta droższa.
Dlaczego droższa? Bo zakłada wymianę łóżka na zupełnie nowe, większe, z tapicerowanym, miękkim zagłówkiem. To niestety zawsze podwyższa znacznie koszt metamorfozy. Przed łóżkiem widzimy również tapicerowaną, szarą ławeczkę. Po bokach dwa stoliczki nocne w odcieniach drewna. Nie mogło zabraknąć także dywanu, który znacznie ociepla to pomieszczenie, tak samo jak nowa, wisząca, duża lampa.
Ze starych mebli nie ma tu nic oprócz odnowionej toaletki. Wymyśliłam sobie aby pomalować ją na biało, zlikwidować boki, na których stoi i wymienić je na piękne nogi. Dodać lub przemalować na czarno gałki od szufladek i obudować lustro, które aktualnie jest w bardzo słabym stanie dodatkową listewką na górze, aby nadać mu kształt kwadratu/prostokąta.
Obok toaletki postawiłam lustro, którego mi zabrakło w tym pomieszczeniu, zwłaszcza, że tuż obok jest wejście do garderoby. Przy oknie natomiast znalazłam miejsce na komodę, która pochodzi z popularnej sieciówki, zresztą jak wszystkie widoczne tu meble i tekstylia.
Ta tańsza.
Ta metamorfoza zakłada pozostawienie "starego" łóżka, ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zmieniła. Aby bardziej uwydatnić to łóżko, jego metalowy stelaż jest w kolorze czarnym. Ceglana ściana za zagłówkiem będzie idealnie kontrastować z czarny metalem.
Kolor czarny dodałam także w dodatkach w postaci oświetlenia: dwie lamki nocne i wisząca, zasłony, krzesło przy toaletce.
Postanowiłam też wprowadzić więcej drewna w odcieniach drzwi. Stąd lustro stojące w drewnianej ramie, zasłaniający kaloryfer, regal drabinka na wyeksponowanie zdjęć czy dodatkowe miejsce na kosmetyki właścicielki. Drewniane są także nóżki krzesła oraz te w stoliczkach nocnych. Drewno bardzo ociepla pomieszczenie, więc pasuje tu idealnie.
Tutaj również zakładam tą samą przeróbkę toaletki co w poprzedniej wersji.
2w1.
To moja ulubiona wersja tej metamorfozy, czyli połączenie trochę tańszej, trochę droższej, zlepek tego, co najbardziej podobało się właścicielom tego wnętrza. Pozostawienie starego łóżka znacznie odciąży budżet, a jego przemalowanie na czarno poprawi efekt wizualny. Do tego biała cegła za zagłówkiem świetnie się skomponuje zarówno z łóżkiem jak i resztą wnętrza.
Pozostałe elementy pochodzą z tej drożej metamorfozy: oświetlenie, szafki, zasłony, dywan, lustro stojące, krzesło przy toaletce, komoda, ławeczka przed łóżkiem. Dodatkowym plusem jest to, że te wszystkie elementy pochodzą z jednego, bardzo znanego sklepu.
To co dodałam tutaj to zabudowa kaloryfera, która może też pełnić funkcję półki na wyeksponowanie zdjęć czy postawienie świec oraz dwie wiszące szafki np. na książki.
Klimatu dodają też te tropikalne grafiki, które zawsze można zmienić, gdy już nam się znudzą.
Taka metamrofza wcale nie jest droga, a zmieni to wnętrze nie do poznania! Najważniejsze, że te wszystkie rzeczy będą tworzyły spójną całość, ocieplą to wnętrze i dodadzą mu charakteru, którego ewidentnie tu brakowało. Do takiej sypialni aż chce się wrócić albo inaczej... nie chce się z niej wychodzić :)
A Ty, którą wersję wybierasz?
Myślę nad zrobieniem szkoleń podnoszących kwalifikacje - https://geekweekwro.pl/ W kierunku m.in. związanym z wnętrzami. Czy to ma sens?
OdpowiedzUsuń