Ona uwielbia róż i złoto, on drewno i czerń. Zgłosili się do mnie po tym, jak opublikowałam tu swoje projekty na 33m2 kawalerkę w wersji dla niego (KLIK) i dla niej (KLIK). On zakochał się w męskiej wersji, ona w damskiej i...
... chcieli to jakoś połączyć w jedno mieszkanie, a najlepiej swoje 47m2, pierwsze wspólne, wymarzone. Oczywiście podjęłam się tego wyzwania, tym bardziej, że łącząc ich wybory powstało moje ulubione zestawienie kolorów! Ja od początku wiedziałam, że będzie pięknie, a Magda i Filip patrzyli na mnie z niedowierzaniem :) Kto miał rację?
Ona- Róż i Złoto.
Delikatny, pudrowy odcień różu sprawia, że nie jest on tak bardzo rzucający się w oczy. Natomiast mam wrażenie, że znacznie ożywia nam przestrzeń. W salonie występuje w meblach: krzesłach przy stole i sofie. Te rzeczy świetnie komponują się z zagłówkiem łóżka w sypialni również w tym kolorze. To dobre rozwiązanie zwłaszcza przy szklanych drzwiach łączących te dwa pomieszczenia. Złoto natomiast pojawia się w dodatkach takich jak oświetlenie, ozdobne ramy obrazów czy luster. I róż i złoto świetnie według mnie komponują się z czernią i drewnem. Może wbrew pozorom "jej" kolorów jest mniej, ale gdy Magda sprawi sobie jeszcze trochę dodatków w swoich ulubionych barwach z pewnością wszystko się wyrówna.
On- Drewno i Czerń.
To było dość proste, gdyż jego propozycje są znacznie bardziej neutralne, nawet czerń. Tu jednak postanowiłam zaszaleć troszkę bardziej i tej czerni dodać odrobinę więcej niż na przykład tylko jako gałki w komodzie :) Czerń pojawia się przede wszystkim na ścianach. W sypialni czarna ściana to ta, na której tle stoi łóżko. W łazience również mamy pomalowaną na czarno ścianę. W kuchni pojawiają się czarne kafelki. Oprócz tego czarny jest też kuchenny blat, dwustronna szafa wychodząca z jednej strony na kuchnię, a z drugiej na przedpokój, regał w salonie, zasłony, stolik kawowy i nawet jeden z mebli Magdy-wysoka komoda, pełniąca funkcję toaletki. Drewno natomiast jest w tym wnętrzu bardziej elementem stałym. Drewnianą mamy podłogę w całym wnętrzu taką samą oraz kuchnię, która rozkochała w sobie i jego i ją!
Ich wspólna przestrzeń.
Filip najbardziej obawiał się cukierkowego, przepełnionego różem i kobiecymi błyskotkami wnętrza, w którym by się nie odnalazł. Magda natomiast nie chciała wnętrza zbyt ciemnego, zupełnie minimalistycznego i totalnie męskiego. Po tym jak otrzymali ode mnie projekt zakochali się wspólnie w szklanych, metalowych drzwiach, ogromnej szafie na całej ścianie w sypialni na przeciwko okna, hamaku, złotym oświetleniu, stołeczku pod prysznicem oraz dużej, obustronnej czarnej szafie. Okazało się, że podobają się im obojgu elementy i "jego" i "jej", a mi podoba się tu praktycznie wszystko! :)
SUPER!
OdpowiedzUsuń