Dziś zapraszam Was do kolejnego, pięknego, minimalistycznego i eleganckiego wnętrza. To mieszkanie na wynajem, więc miało być nowoczesne, a także takie, aby każdy czuł się tu po prostu dobrze. Całość zachowana jest w neutralnych kolorach szarości, bieli, przełamana czernią i ocieplona drewnem. Mieszkanie nie jest duże, ale mamy tu przestronny salon z kuchnią z kącikiem jadalnianym, sypialnię oraz łazienkę.
To co, zaczynamy zwiedzanie?
Zacznijmy może od kuchni, która ukryta jest za ścianą korytarza. Część tej ściany do szafa, którą otwieramy od strony przedpokoju, a w drugiej części ukryta jest lodówka i to właśnie tu rozpoczyna się kuchnia. Minimalistyczne szare, gładkie fronty idealnie korespondują z drewnem, które pojawia się zarówno w postaci blatów jak i na ścianie. Drewniane półeczki dodatkowo jakby się w nią wtapiają. Wszystko przełamane jest czarnymi sprzętami, baterią, a także hakerami. Zastosowałam tu dwa punkty świetlne-ozdobne nad wyspą, a także podświetlenie szafek od dołu i spoty na suficie.
Z kuchni płynnie przechodzimy do salonu mijając półwysep, który jest zarówno miejscem do przechowywania jak i idealną przestrzenią do zjedzenia posiłku. Te przestrzenie wydziela nam biała ściana z dekoracyjnymi grafikami. Tuż obok nich mamy wysuniętą, betonową ścianę, która przechodzi w sufit. Podświetlenie dodatkowo dodaje jej klimatu i sprawia, że wnętrze jest bardziej przytulne, a przestrzeń wypoczynkowa jest dodatkowo wydzielona. To także dodatkowa osłona dla szyny, na której wiszą zasłony i firanki. W salonie pod ścianą postawiłam wygodną, jasną szafę, dwa stoliczki, a strefę tą wydział dywan. Lustro, które wypełnia słup oddzielający wszystkie przestrzenie powiększa nam optycznie wnętrze i odbija światło.
Sypialnia jest tuż za ścianą i tu również królują odcienie szarości, czerni, bieli z dodatkiem drewna. Na przeciwko drzwi od podłogi aż do sufitu mamy przestrzeń z lustrem i toaletką, którą może służyć też jako przestrzeń do pracy. Natomiast cała długa ściana jest zabudowana miejscem do przechowywania tuż pod sufitem. Zabudowa przechodzi w szafę, która kończy się dopiero przy wejściu do sypialni. NA środku stoi duże łóżko, z tapicerowanym wezgłowiem.
Na koniec przechodzimy do łazienki, która jest spójna z całą resztą mieszkania. Mamy tu połączenie płytek drewnopodobnych ze wzorem w jodełkę z imitującymi beton. Zabudowy są gładkie w odcieniach szarości, a przełamaniem jest czerń w postaci detali oraz baterii. Ponadczasowo, nowocześnie i schludnie.
Lubicie takie minimalistyczne, nowoczesne wnętrza?
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńUwielbiam minimalizm, a to zaprezentowane wnętrze ma w sobie coś, co totalnie mnie przyciąga. Takie wnętrza mam wrażenie, że wyciszają. Mają w sobie taką nutkę relaksu. Mega mi się to podoba. To stonowanie, to chyba coś czego potrzebuję :). Przepiękna aranżacja.
OdpowiedzUsuń