Myślę, że możecie być dziś trochę zaskoczeni tym widokiem... Ja, ta która akceptuje jedynie biel, czerń, beż i czasami zieleń w tym roku nasz dom na Święta ozdobiłam w CZERWIEŃ! Zapragnęłam odrobiny tego koloru, który kojarzy mi się z tradycją i tymi pięknymi obrazkami z amerykańskich filmów. Oczywiście moich ulubionych kolorów też nie mogło zabraknąć, więc mamy tutaj małą mieszankę, mam nadzieję, że przyjemną dla oka :)
Zazwyczaj wszystkie zmiany zaczynam od oczyszczenia pomieszczenia z wszelkich dekoracji, natomiast w naszym przedpokoju jest ich na tyle mało, że za dużo pracy przy tym nie miałam i raczej skupiłam się na dodaniu tych tematycznych, związanych ze Świętami.
Na drzwiach zawiesiłam duży, zielony wieniec, który połączyłam z mniejszym, czerwonym. Dodałam do nich welurową tasiemkę w pięknym odcieniu czerwieni i taka ozdoba wita nas od razu od wejścia. W koszyczku ułożyłam czerwone gałązki, a kolejnym czerwonym elementem jest delikatny koc, który położyłam na pufce.
Pufa właśnie to nowy element tego pomieszczenia. Stołeczek, który stal tu wcześniej uwielbiam nadal, ale był po prostu tutaj za wysoki i za wąski, a przez to niefunkcjonalny. Natomiast ten piękny model Karla z DEPOT mam wrażenie jakby był stworzony właśnie specjalnie tutaj! Wielkość jest idealna, tak samo jak wysokość, a tkanina imitująca "misia" cudownie ociepla tą przestrzeń. Do pufki dopasowałam poduchę, która leży na schodach i służy jako dodatkowe siedzisko lub leżanka dla Rikusia :)
Z zielonych elementów pojawiły się małe choineczki i girlanda zawieszona na lustrze, a także gałązki na wieszaku. Wszelkie detale w tym kolorze świetnie komponują się z czernią, która jest tu w postaci lampionów i lampy wiszącej, a także z naturalnymi dodatkami jak dywan, koszyczki, drewniane jabłuszka i rama od lustra.
Niesamowicie to wygląda niczym z amerykańskich filmów.
OdpowiedzUsuńWitam, co to za drzwi wewnętrzne?
OdpowiedzUsuńNawet nie pomyślałbym o takim rozwiązaniu. Bardzo interesujące.
OdpowiedzUsuńNawet nie przyszłoby mi do głowy skorzystanie z takiego rozwiązania. To naprawdę interesujący pomysł, który może otworzyć nowe perspektywy lub zmienić sposób, w jaki podchodzimy do danego problemu czy sytuacji.
OdpowiedzUsuńTo wygląda niesamowicie, jak z amerykańskich filmów! Estetyka i atmosfera tego miejsca przypominają sceny z filmów, co dodaje mu wyjątkowego uroku i sprawia, że pobyt tam staje się niezapomnianym doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńTo wygląda absolutnie jak sceny prosto z amerykańskich filmów.
OdpowiedzUsuńTo, co naprawdę mnie zachwyca w prowadzeniu tego bloga, to umiejętność autora łączenia różnorodnych tematów w spójną całość. Bez trudu przechodzi od humorystycznych anegdot do głębokich refleksji, tworząc niezwykle bogatą mozaikę treści.
OdpowiedzUsuńTa sceneria wygląda niesamowicie, niczym prosto z amerykańskiego blockbuster'a. Jestem zachwycony tym jak realistycznie odwzorowano atmosferę filmowych produkcji zza oceanu.
OdpowiedzUsuńTo, co widzę, przypomina sceny prosto z amerykańskich filmów - pełne dramatycznej narracji, intensywnych emocji i widowiskowych efektów wizualnych. Od wyrazistych neonów po dynamiczne pościgi uliczne, każdy element tego obrazu emanuje z filmowego ekranu. To jakbyśmy zostali przeniesieni wprost do świata Hollywood, gdzie rzeczywistość miesza się z fikcją, tworząc niezapomnianą atmosferę.
OdpowiedzUsuńNawet nie przyszłoby mi do głowy skorzystanie z takiego rozwiązania, ponieważ wydawało mi się zupełnie niemożliwe, żeby coś takiego mogło być skuteczne lub przydatne w mojej sytuacji. Jednakże, po głębszym zastanowieniu się i przetestowaniu tego rozwiązania, zdałem sobie sprawę, że jest ono znacznie bardziej efektywne niż myślałem, i naprawdę może mi pomóc w rozwiązaniu mojego problemu lub ułatwić moje życie.
OdpowiedzUsuń