Uwielbiam ten czas, gdy wychodzi słońce, a jego promienie przedzierają się o poranku zza okna. Taka pogoda od razu napędza mnie do działania i do... zmian! Choćby tych najmniejszych, bo większe są mi totalnie nie potrzebne, a to dlatego, że uwielbiam nasze wnętrza i są takie, jak chciałam aby były.
Udało mi się stworzyć spójną, neutralną bazę i dzięki temu teraz bawię się jedynie dekoracjami. Staram się wykorzystywać wszystko to, co już mam, ale czasem potrzebuję powiewu świeżości i wtedy najczęściej bawię się detalami i kolorami.
Tej wiosny zdecydowałam się wprowadzić odrobinę różu w naszym saloniku na piętrze. Tego koloru jeszcze tu nie było i nie ukrywam, że odrobinkę się obawiałam jak będzie tu wyglądał. Okazało się to jednak zupełnie niepotrzebne, bo idealnie się tu wpasował!
Postawiłam na zmianę tych małych rzeczy jak poszewki na poduchy, koce, wazony czy sztuczne rośliny. Niby takie nieduże zmiany, a różnica jest jak dla mnie ogromna i po zimowym klimacie nie ma już śladu, a zapanował tu kolor różowy!
Jeżeli chcielibyście i u siebie wprowadzić niewielkie zmiany, niedużym nakładem finansowym to najlepszym sposobem jest odświeżenie wnętrza przy pomocy poszewek na poduszki, kocy, małych dekoracji czy zasłon.
Starajcie się podchodzić do zakupów na spokojnie i wybierajcie rzeczy, które nie posłużą Wam jedynie przez jeden sezon, a decydujcie się na te ponadczasowe detale, które będą z Wami przez dłuższy czas.
Mam dużo ubrań i mały pokój. Proszę o pomysły jak to wszystko pomieścić, szukam pomysłu żeby zrobić u siebie.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona ukazanym wnętrzem! Wygląda ono bardzo przytulnie i domowo - aż chciałoby się tam zamieszkać. Najbardziej do gustu mi przypadły te małe ratanowe stoliki kawowe, a także krzesła. Poszewki na poduchy i koce w odcieniach różu również świetnie się prezentują. Hitem dla mnie jest ten uroczy wazon z różowego szkła. Cudowna inspiracja!
OdpowiedzUsuń