15 października

MÓJ PIERWSZY RAZ Z... SALONEM FRYZJERSKIM!

Od założeń do wizualizacji. 
Uwielbiam sama sobie stawiać wyzwania, ale i gdy ktoś mi je stawia, w tym przypadku klient. Miałam już okazję projektować salon kosmetyczny, a gdy Iza zgłosiła się do mnie by stworzyć jej wymarzony salon fryzjerski nie ukrywam, że na początku pojawił się stres, ale już chwilę później burza pomysłów w głowie. Izy założeniem było to, aby w salonie czuły się świetnie zarówno kobiety jak i mężczyźni, miała to być więc przestrzeń dość neutralna ale charakterystyczna i z pazurem. A moim zadaniem było spełnić te wszystkie wymagania, połączyć męski charakter z damską subtelnością i tak o to powstało to wnętrze.



60m2 przestrzeni dla każdego!
W lokalu mamy ograniczoną ilośc okien, właściwie są jedynie przeszklone drzwi i jedno malutkie okienko w poczekalni, dlatego chciałyśmy aby lokal był jasny, a kolor stanowiły dodatki. Wybrałyśmy białą bazę, czyli podłogę z żywicy, białą farbę na ścianach i białą cegłę. To optycznie rozświetla przestrzeń i zdecydowałyśmy się docelowo zasłonić okno duża zasłoną, która ma sprawiać wrażenie, że za nią jest spore okno, ale też nadawać uczucie przytulności.

Zaraz przy wejściu z prawej strony jest recepcja zbudowana z białej płyty meblowej. Przy niej duża szafa z lakierowanej białej płyty meblowej, tu będą ukryte zarówno potrzebne dokumenty na recepcji, ale także ekspres do kawy. Za recepcją ścianę pokrywać będzie sztuczna zieleń w przeróżnych kształtach i odstępach, a na niej zawiśnie neonowe logo salonu. Na przeciwko recepcji znajduje się poczekalnia wydzielona białymi donicami z bambusami. W tej strefie stoi welurowy narożnik w odcieniu butelkowej zieleni, drewniany, okrągły stolik oraz różowy puf. To właśnie ten męski i damski mianownik, które wyglądają ze sobą super!

Strefę poczekalni od tej, gdzie wykonywane są usługi oddziela szklana ściana z czarnymi, metalowymi szprosami. A za nią mamy 3 stanowiska, na każdym jest drewniana konsola, czarne krzesło i okrągłe lustro. Oprócz tego mamy też dwie różowe pufki jako część poczekalni. Ciekawym elementem jest oświetlenie, dwie duże, naturalne lampy, które świetnie komponują się z wiszącym fotelem. Tuż za fotelem jest toaleta, która w salonie już była gotowa, więc nie musiałam jej projektować, ale jest jeszcze jedno miejsce, które chcę Wam pokazać- "myjka". To czarne pomieszczenie wydzielone z jednej strony szafą, a z drugiej suwanymi, szklanymi drzwiami. Mamy tu dwa fotele, które świetnie współgrają z oświetleniem i tropikalną zielenią obecną w salonie. Czarne drzwi w tym pomieszczeniu prowadzą do kolejnego- pomieszczenia gospodarczego. Są one suwane więc nie zabierają przestrzeni, a ich czerń znika na tle kafelek.



















Jak Wam się podoba ten 60m2 salon fryzjerski w klimacie troszkę industrialnym, z odrobiną boho i nutką tropików? 

3 komentarze:

  1. Świetny projekt. Taki salon fryzjerski z pewnością przyciągnie grono klientów. Wygląda super.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie to wszystko wygląda :) Najbardziej podobają mi się te lampy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy na takiej pracy można nieźle zarobić? Myślę też o tym - https://tarnobrzegkursy.pl/2020/04/09/lider-zespolu-produkcyjnego-specyfika-szkolenia/
    W jakim kierunku warto teraz iść, aby wyciągnąć z tego coś sensownego? Doświadczenia?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Mieszkanie Marzeń , Blogger