Już w ubiegłym roku wspominałam, że wreszcie znalazłam świąteczne dekoracje, które uzupełniają nasze wnętrza, a nie je zagracają i w nim przeszkadzają. Myślałam, że może coś się zmieni przez ten czas, ale nie! W tym roku również sięgnęłam dokładnie po te same dekoracje, co w poprzednim. Zmieniły one czasem swoje miejsce, czy pomieszczenie, ale wreszcie nic- kompletnie nic nowego się tu nie pojawiło. Naprawdę udało mi się złapać swój złoty środek, bez zbędnych kolejnych zakupów czy uleganiu modzie. Co wobec tego sprawiło, że nasz salon wygląda inaczej?
Zapewne nowa sofa, która pojawiła się tu na wiosnę, a wraz z nią nowy dywan. Jest to bardzo przemyślana zmiana, która przede wszystkim sprawiła, że to wnętrze jest znacznie bardziej funkcjonalne i wydaje się większe.
Zresztą sami to oceńcie:
Sofa narożna: Ramaro Vento Mini (tkanina Leo 03)
Dywan: Dywany Łuszczów Nepal (beż)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz