Ależ te miesiące szybko mijają. Jeszcze przed chwilą pisałam o czerwcu, a już podsumowuje lipiec. To tylko świadczy o tym, jak dużo się dzieje, skoro dni mijają niepostrzeżenie... Ale o tym, że mam od cholery pracy to już wiecie, od czerwca nic się nie zmieniło w tym temacie :)
Dziś może po prostu napiszę za co tak bardzo lubię lipiec?
Za to, że mogę podczas niego wspominać wakacyjny urlop...
Za to, że mogę świętować urodziny Mamy i imieniny Taty...
Za piękne weekendy na Mazurach, chwile wytchnienia...
W sumie też za to, że mam tak dużo na głowie, za codzienne wyzwania i za możliwość ponarzekania, że mam za dużo pracy :)
Ale od roku lipiec uwielbiam jeszcze bardziej niż zwykle, bo mogę przeżywać ponownie jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu, naszą Rocznicę Ślubu Kościelnego! To był cudowny dzień, do którego uwielbiam wracać we wspomnieniach.
Dość wspomnień! Czas przeżywać pełną parą sierpień! Jestem ciekawa i gotowa na to, co przyniesie :)
Instagram: mieszkanie.marzen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz