O tym, żeby mieć taki swój własny kąt do pracy marzyłam od dłuższego czasu. Pokazywałam tu już inspiracje (KLIK), a w głowie miałam przygotowaną dokładną wizualizację tego miejsca. Początkowo przy budowaniu naszej nowej sypialni (KLIK) miałam nadzieję, że może jakoś upchnę w niej taki właśnie mini kącik. Jednak nie udało się, musiałabym wybierać między komodą, a biurkiem, ostatecznie wolałam dodatkowe miejsce do przechowywania więc plany stworzenia mojego biura poszły w odstawkę. Co się odwlecze to nie uciecze i tak przy okazji porządków w naszym studiu tańca zgarnęłam piękne, stare, czarne, metalowe nogi. Od nich zaczęło się tworzenie wizji od nowa!
Etap rozmyślania.
Podstawę już miałam, teraz pojawiło się nowe pytanie: "gdzie ja do cholery znajdę miejsce na to biuro?"... W salonie bez szans, każda ściana zajęta, w sypialni też nie ma miejsca, w starej sypialni? Nie, bo to znowu prowizorka na jakiś czas. Pozostał jeden, niezagospodarowany kąt w naszym mieszkaniu, eureka! Właściwie on też kiedyś się zmieni, gdy będziemy robić schody i barierkę, to w tym miejscu ma stanąć ścianka z suchego tynku, taka 150cm wysokości, ale w sumie wtedy ta cała biurowa konstrukcja będzie wyglądała nawet lepiej na tle tej ściany! Po wymierzeniu okazało się, że metalowe nogi mieszczą się idealnie, a to był kolejny znak, żeby zacząć działać ;)
przed
Przystępujemy do realizacji.
Do metalowych, czarnych nóg postanowiłam dokupić biały blat przycięty na wymiar i oklejony z czterech stron. Tak aby biurko stanowiło stonowane tło dla rzeczy, które się na nim znajdą.
Wybrałam także świetne metalowe, czarne kosze w dwóch rozmiarach, na czasopisma i inne duperele. Mniejszy mi się jednak nie przydał, lecz większy świetnie pełni swoją funkcję.
Nie mogłam zapomnieć także o tym, że jeszcze tej ściany nie ma, która kiedyś będzie ;) Więc musiałam zadbać o jakieś "plecy" dla biurka. Wybrałam dużą ramę, z przeróżnymi grafikami wiszącymi na klamrach. W planach miałam metalową kratkę, na którą chciałam przypinać różne rzeczy "do wykonania" jednak ta czarna rama świetnie spełni te dwie funkcje.
Biurko-toaletka.
W między czasie powstał jeszcze plan aby moje biuro pełniło także funkcję toaletki. W związku z tym, że nie jestem jakimś makijażowym specem, nie mam wielkiej walizki pełnej kosmetyków, ale jednak chciałam mieć takie swoje miejsce, to ta opcja wydała mi się świetna. Te trzy małe szufladki mieszczą moje kosmetyki, obok nich znalazło się miejsce na perfumy. Piętrowe szkatułki to zarówno świetny dodatek jak i miejsce do przechowywania, które wcale nie zabiera mi dużej powierzchni na biurku, a ułatwia codzienne funkcjonowanie. Takim oto sposobem wyszedł mi funkcjonalny mebel 2 w 1 :)
Krzesłowe problemy.
Dosyć duży problem miałam z wyborem krzesła. Niestety nie znalazłam nic, co by mnie przekonało w 100%, dlatego narazie nasze "zapasowe" krzesło z jadalni sprawdza się tutaj znakomicie. Aby było przytulniej zarzuciłam na nie białe futerko. Musiała się też znaleźć wygodna poducha, która wbrew pozorom w tym miejscu świetnie się sprawdza i dopasowuje do kręgosłupa. Taka mała przestrzeń stała się bardzo funkcjonalnym biurem i toaletką w jednym.
Zoom na detale.
zielony słoik- home & you
metalowy koszyk- Pepco
świeczka i rama - Pepco
piętrowe pudełko - home & you
tablica- Empik
Podsumowując...
... na "podstawę" czyli nogi (0zł), blat+rama+koszyki wydałam niecałe 100zł. To bardzo mały wydatek, biorąc pod uwagę, że stworzyłam biuro i toaletkę w jednym. Oczywiście biorąc pod uwagę zakup nóg i krzesła, kwota była by znacznie wyższa. Jednak to dodatkowo pokazuje, że warto korzystać z rzeczy, które mamy, odnawiać je i dawać im kolejne życie. W ten sposób tworzymy coś bardzo personalnego, niepowtarzalnego! A takie rzeczy cieszą podwójnie :)
Brillant
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńWygląda pięknie, ale koniecznie kup wygodne krzesło do pracy. Wiem, że to rozwiązanie tymczasowe, ale szkoda kręgosłupa
OdpowiedzUsuńDziękuję 🌷 Tak, jak najbardziej planuje zmienić krzesło, ale na chwilę obecną nic nie wpadło mi w oko takiego co by było wygodne i zarazem ładne 😕
UsuńJa pod krzesłem chciałabym mieć dywanik, ale bardzo się boję, że go uszkodzę i właśnie szukam propozycji, które mogłyby mi się spodobać. Co sądzicie o podkładkach pod krzesło w takim stylu https://ines.org.pl/podkladka-pod-krzeslo-najlepsza-ochrona-dywanu/ ? Wiem, że to skuteczna propozycja.
OdpowiedzUsuńJa do swojego biura jeszcze muszę kupić porządny sprzęt, na szczęście niedawno znalazłam świetną ofertę, więc może to będzie udany zakup
OdpowiedzUsuń