(Nie)obchodzę Walentynek.
Święto Zakochanych, wszechobecne serca, strzały amora, całujące się pary na ulicy... Jak ja tego nie lubię! Nie wiem czemu, tak już mam od kiedy pamiętam, czyli pewnie od przedszkola czy podstawówki, gdzie wprowadzono pocztę walentynkową. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze w Walentynki byłam chora, nie szłam do szkoły i omijało mnie to wszystko :) Ale nie powiem ta ciekawość ile kto dostał walentynek i od kogo była ogromna.
Wyznaję zasadę, że walentynki powinny być przez cały rok, a nie tylko jednego dnia i kochać się powinno z dnia na dzień jeszcze mocniej, a okazywać uczucia i szacunek drugiej osobie codziennie! Moje zasady i teorie swoją drogą ale wiem, że są osoby, które to święto uwielbiają i nie neguję. Jedni lubią lody waniliowe, a drudzy czekoladowe i trzeba wszystkie wybory szanować :)
Czerwień.
To właśnie ona najbadziej kojarzona jest z Walentynkami i przede wszystkim z ich głównym motywem czyli sercem. Czerwień sama w sobie jest tak bardzo wyrazistym kolorem, że fajnie jest ją przełamać jakimś bardziej stonowanym. Czerwone serca i napisy "love" mogą pojawić się w Twojej dekoracji w dowolnym miejscu.
Róż, złoto i czerń.
Czyli coś w sam raz dla mnie :) Zakochałam się w tej walentynkowej kolorystyce. Jej główną zaletą jest przede wszystkim neutralność. Złote czy różowe serca nie są tak bezpośrednio kojarzone z Walentynkami jak te czerwone. Tak samo jak czarne grafiki "love", które w porównaniu z tymi czerwonymi mogą powisieć na naszej ścianie nawet cały rok.
Pomysły na domowe niespodzianki.
Czyli te malutkie gesty, które mogą baaaardzo ucieszyć. Dzień, który rozpoczyna się niespodzianką i kończy także niespodzianką musi być udany! Widok serduszka przyklejonego do klamki w sypialni, zaraz po przebudzeniu zwiastuje, że coś fajnego może się wydarzyć. Tak samo jak liścik z dalszymi wskazówkami. Ścieżka z serduszek prowadzących do łazienki gdzie na lustrze zobaczymy serce z małych, samoprzylepnych karteczek ze słowami skierowanymi do nas na pewno wywoła uśmiech na twarzy. Po ciężkim dniu w pracy ucieszy nas kolacja dla dwojga w zaciszu własnego mieszkania. Taki dzień to strzał w dziesiątkę!
Serduszka, strzały amora i inne miłosne znaki.
Pomimo tego, że ja nie obchodzę to i tak MIX walentynkowych INSPIRACJI na dekoracje oraz na propozycje niespodzianek, które możemy przygotować swojej drugiej połówce, musiał się tutaj pojawić. To miłe uczucie, gdy możemy sprawić komuś przyjemność, jak nie mamy czasu aby robić to codziennie, to zróbmy coś fajnego chociaż tego właśnie dnia. Pamiętajmy, że Walentynki to 14 luty, a więc zastanówmy się czy chcemy inwestować spore sumy w walentynkowe gadżety i ozdoby czy lepiej delikatnie przerobić te, które mamy już u siebie. Nic nie jest ważniejsze od naszych gestów oraz słów, więc przede wszystkim niech na tym opiera się ten dzień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz